„Wszyscy byliśmy ogromnie zaskoczeni – relacjonuje Ubaldo
Caballero, kierownik wyprawy. – Moi podopieczni początkowo sądzili, że mają do
czynienia z atrapą, że to jeden z elementów szkolenia. Gdy przekonali się, że
jest inaczej, wybuchła trudna do opisania panika. Najpierw wszelkimi sposobami
próbowali przebić się przez pokrywający jezioro lód, aby, jak to mają w
zwyczaju, w wodzie schronić się przed atakującymi owadami. Potem rzucili się do
ucieczki.”
Ekipy poszukiwawcze miały bardzo utrudnione zadanie, gdyż
entomofobicy rozproszyli się po całych Andach. Sporą grupę wyłowiono dwa dni
później z Oceanu Spokojnego, co oznaczało, że w ekstremalnych warunkach
pogodowych i terenowych, bez jedzenia i odpowiedniego wyposażenia pokonali
ponad 100 km w zaledwie 48 godzin.